Przejdź do głównej zawartości

Woski i daylighty od Kringle i Country Candle po raz kolejny

Woski i daylighty to coś, bez czego już nie wyobrażam sobie mojego mieszkania! 😃
Pale je codziennie, ich różnorodność i charakter pozwala mi wprawadzać odpowiednią aurę do mojego małego gniazdka 😌

Kringle i Country Candle posiadają ogromny wybór zapachów do naszego domu, więc możemy szaleć do woli, bez ograniczeń 😃

Dzisiaj pokaże Wam mój niewielki, aczkolwiek powoli powiększajacy się zbiór wosków oraz daylightów i napiszę o każdym kilka słów.
         
Ze względu na ciepłą porę roku (chociaż za oknem nic na to nie wskazuje) pokaże Wam kilka wiosenno-letnich zapachów, które w wiekszości są dla mnie strzałem w dziesiatkę :). 



Na pierwszy ogień pójdą woski, które już kiedyś pokazywałam w innym wpisie. Są to typowo wiosenne, bardziej niż letnie, zapachy, ponieważ są charakterystyczne dla tej pory roku. Na zdjeciu widzimy:

Dewdrops, czyli krople rosy, to piękny, bardzo świeży i kwiatowy zapach, charakteryzujący się właśnie tą świeżością, orzeźwieniem, które niesie poranna rosa <3. Po odpaleniu wyraźnie je można wyczuć, więc dla mnie zapach ten jest idealny na wiosenne jak i letnie poranki. Pobudza, nie jest zbyt nachalny ani nie powoduje bólu głowy, jak to często bywa przy woskach kwiatowych. Z etykiety wydawał mi się niepozorny, a jednak petarda! Polecam, jeżeli nie wypróbowaliście :).

Lily of the Valley, konwalia, która jest baaardzo mocnym i dość przytłaczajacym w nadmiarze zapachem, również o wiosennym zabarwieniu. Można z nim bardzo łatwo przesadzić, więc dla mnie lepszą opcją jest wosk, który możemy dozować, tutaj ryzyko bólu głowy jest naprawdę niewielkie. Zapach bardzo realistyczny, konwalia jest wyczuwalna aż za bardzo, jednakże ja również mam wrażenie, że czuć nieco woni bzu. Dla mnie zapach bardzo ładny, aczkolwiek za mało orzeźwiający i niedostatecznie świeży, ale nie mogę go całkowicie odrzucić, bo ostatecznie jest dość miły dla nosa :).




Kolejnym woskiem jest Cherry Blossom, czyli kwiecie wiśni. Niestety muszę powiedzieć, że ten daylight mnie najbardziej rozczarował i szkoda, że zapach, który na sucho pachnie magicznie, po odpaleniu bardzo stracił na swojej magii. Na sucho - piękny, świeży, intensywny, a co najważniejsze - REALISTYCZNY zapach wiosennego kwiecia, które wygląda tak cudownie i daje również rozkosz naszemu zmysłowi powonienia! Niestety po odpaleniu - zapach przypominajacy bardziej mydło wiśniowe, aniżeli drzewo tegoż owocu w moim ogrodzie. Dam mu jeszcze szansę, ale niestety jestem rozczarowana...







Egyptian Cotton to zapach, którego nie mogę zakwalifikować do konkretnej pory roku, ponieważ dla mnie jest to całoroczna klasyka. Pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl, gdy go wącham to świeżak :D. Pachnie baaardzo świeżo, niczym dopiero co zebrane pranie <3. Nie ma w tym zapachu ani grama chemicznej woni proszku do prania, a tego się najbardziej obawiałam. Dla mnie jest to zapach po prostu czystej pościeli i białej koszuli, idealny na sobotnie popołudnia, wprowadzający przedsmak czystego domu. Jak dla mnie obowiązkowy w kazdym domu :D.





Tropical Waters to jedyny wosk w moim zestawieniu, który zdecydowanie przypisałabym do kategorii lato. Wszystko kojarzy mi się z tą porą roku - począwszy od koloru pudełeczka, czyli wspaniałego turkusu, poprzez wakacyjną etykietę aż do zapachu, rzecz jasna. 



Dla mnie to kombinacja wszystkiego, co letnie: ananasa, papai, kokosa, mango, jak i świeżej bryzy znad oceanu, co jest świetnym przełamaniem tej owocowej słodyczy! Niepodważalnie zapach wakacji, na pewno będę do niego wracać w zimie czekając z utęsknieniem na kolejne lato :).

  


         
Country Candle - Pinot Noir
Kringle Candle - Frosted Cranberry
    


Woski typowo zimowe zostawiłam na sam koniec mojego zestawienia, ze względu na lato, które właśnie mamy :).

Muszę przyznać, że jestem pod ich ogromnym wrażeniem. Nie spodziewałam się aż takiej bomby po woskach zamkniętych pod dość niepozornymi, aczkolwiek uroczymi etykietami :).








Country Candle - Pinot Noir, czyli zapach czerwonego, wytrawnego wina, którego osobiscie nie cierpię, ale zapach to dla mnie magia w czystej postaci. Będąc w sklepie, gdy tylko wyczułam ten piekny aromat pudrowych cukierków, wiedziałam, że będzie mi umilał zimowe wieczory :).
Dla mnie to właśnie taki zapach - cukierki w cukrze pudrze, które kiedyś można było kupić dosłownie wszędzie - teraz niestety nie mogę ich nigdzie dostać :(. Nuty owocowe przeplatają się z jakąś delikatną wytrawnością winogron, ogólnie zapach przywodzi mi na myśl eleganckie perfumy i kobietę sukcesu. Bardzo udany zapach, ukłon w kierunku Country Candle za takie cudo :)




Ostatnim na dzis zapachem jest Kringle Candle Frosted Cranberry, czyli oszroniona żurawina, czy ta nazwa nie jest kusząca:)? Mnie skusiła i jestem bardzo zadowolona, a wręcz zachwycona tym woskiem :). Żurawina, to pierwsze, co wyczuwamy, a dalej to świeżość i orzeźwienie płynące ze swojej nazwy :). Zapach wspaniały na zimę, jestem zachwycona, zapach ma typowo owocowy charakter, ale możemy wyczuć faktycznie, że ta żurawina jest taka orzeźwiająca, świeża, mroźna. Aromat ten nie jest przesłodzony, więc nie jest duszący i dla mnie to po prostu ideał!
A czy Wy macie swoje ulubione zapachy?;) Koniecznie polećcie mi jakiś ciekawy prosukt z tej serii :). 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak przerobić stare jeansy, czyli kolejne proste lecz efektowne DIY

Czy Wy też potraficie wkręcić się w coś do tego stopnia, że potraficie poświęcić się tej pasji bez umiaru? Wyglada na to, że uzależniłam się od DIY 🙂. Stało się to moim drugim hobby, zaraz po angielskim 😁. Dzisiaj zapraszam Was na kolejny wpis z mojej ulubionej serii, czyli DIY w mojej ulubionej odsłonie, mianowicie banalnie proste zdobienia wykonane za pomocą zaledwie nitki i igły, dodatkowo ubogacę moje stare jeansy przetarciami, których wykonanie, wbrew pozorom, wcale nie jest takie szybkie, jak się może wydawać. Ale, step by step, wszystko jest możliwe 😉. Nawet jeansy rodem z okładek czasopism. Jeżeli przegapiliście mój pierwszy wpis na temat przeróbek ubrań, zapraszam zasięgnąć inspiracji  TU . Tam załączam kilka instrukcji, według których przeróbka z dzisiejszego wpisu została wykonana.  Czego będziemy potrzebować? Ok, let's start 😁 Na zdjęciu widzicie spodnie, które niedługo będą całkiem inaczej wyglądać. Na razie są to zwykłe, nieco luźne jeansy

Letnie wyprzedaże 2018

Cześć :) Wyprzedaże w tym roku obrodziły w mnóstwo rzeczy w mojej szafie, sama nie spodziewałam się, że aż tyle rzeczy w sieciówkach mnie zainteresuje! Kupiłam 10 rzeczy, ale ze wszystkich jestem bardzo zadowolona :).

Słowo o woskach i świecy Kringle Candle

Czy istnieje jeszcze jakaś osoba, która nie uwielbia umilaczy w postaci świec i wosków? No, być może tak, ale ja do takich na pewno nie należę 😃 💗  Ja, od kiedy pamiętam, uwielbiałam świeczki zapachowe, a teraz cieszy mnie bardzo szeroki wybór zapachów i postaci, w jakiej możemy sobie taki umilacz "odpalić " 😉. Taki relaks lubię, szczególnie w smutne, jesienne i zimowe dni, które się niestety zbliżają. 🍁🍂🍃😰❋❋❋ Dzisiaj zapraszam Was na post o zapachach od jednego z największych producentów świec i wosków na świecie, czyli Kringle Candle. W ostatnim czasie miałam okazje testować dwa woski i mała (teoretycznie😀) świecę tej firmy i chciałam podzielić się z Wami opinią na temat tych trzech produktów. Ogólnie mogę powiedzieć, że zapachy są bardzo oryginalne i realistyczne. Również ogromny wybór utrudnia sprawę w wyborze tylko jednego czy dwóch produktów. Niektóre nazwy świec czy daylightów są bardzo nieoczywiste, w ten sposób, że ciężko nam sobie wyobrazić i