Przejdź do głównej zawartości

Słowo o woskach i świecy Kringle Candle



Czy istnieje jeszcze jakaś osoba, która nie uwielbia umilaczy w postaci świec i wosków? No, być może tak, ale ja do takich na pewno nie należę 😃 💗 
Ja, od kiedy pamiętam, uwielbiałam świeczki zapachowe, a teraz cieszy mnie bardzo szeroki wybór zapachów i postaci, w jakiej możemy sobie taki umilacz "odpalić " 😉. Taki relaks lubię, szczególnie w smutne, jesienne i zimowe dni, które się niestety zbliżają. 🍁🍂🍃😰❋❋❋

Dzisiaj zapraszam Was na post o zapachach od jednego z największych producentów świec i wosków na świecie, czyli Kringle Candle.

W ostatnim czasie miałam okazje testować dwa woski i mała (teoretycznie😀) świecę tej firmy i chciałam podzielić się z Wami opinią na temat tych trzech produktów.

Ogólnie mogę powiedzieć, że zapachy są bardzo oryginalne i realistyczne. Również ogromny wybór utrudnia sprawę w wyborze tylko jednego czy dwóch produktów.
Niektóre nazwy świec czy daylightów są bardzo nieoczywiste, w ten sposób, że ciężko nam sobie wyobrazić ich zapach.




Jeżeli chodzi o woski zdecydowałam się na jakieś kwiatowe zapachy, takie najbardziej lubię, natomiast wybór konkretnych daylightów zostawiłam firmie Kringle, i w ten sposób otrzymałam następujące zapachy: Lily of the Valley i Dewdrops.



Nie tylko opakowania mają podobne - zapachy również  bardzo się pokrywają.
Lily of the valley, czyli konwalia, ma bardzo intensywny, nieco duszący przy dłuższym wąchaniu zapach. Natomiast jest bardzo realistyczny, zdecydowanie przywołuje na myśl zapach wiosennego ogródka z mnóstwem konwalii. 🌷 Jest to idealny zapach na wiosnę czy lato, ale nie tylko. Ja będę odpalać go sobie również w chłodne, jesienne i nawet zimowe dni, gdy zamarzy mi się wiosenna pogoda 😊.
Ten zapach jest bardzo oczywisty, nie ma tu jakiejś tajemnicy, więc trochę słabo, bo lubię sie domyślać, jak będzie pachnieć dany wosk czy świeca 🌝. Jednakże gorąco polecam dla wielbicielek (i wielbicieli 😉) mocnych, kwiatowych zapachów.

Kolejny wosk to Dewdrops, czyli nic innego jak krople rosy. Ten zapach jest o wiele delikatniejszy niż Lily of the valley, aczkolwiek tutaj również wyczuwamy delikatne kwiatowe tony, jaśmin jednak tu dominuje, a to jest nuta zapachowa, która bardzo mi pasuje nie tylko w woskach ale również w perfumach. Co więcej, daje się wyczuć mietę, myślałam, że mi sie coś wydaje, ale jak spojrzałam na recenzje innych użytkowników, okazało się, że każdy czuje ten zapach 🙂.




Kolejnym produktem od Kringle Candle to mała świeca zapachowa o pojemności 240g. Gdy do mnie przyszła, pomyślałam, że to jakaś pomyłka, że świeca jest za wielka! Więc tym bardziej się ucieszyłam, że będzie mi dłużej służyć i umilać czas 😊. Zapach, na który się zdecydowałam, to Blueberry Muffin, czyli Jagodowa Muffinka 😋. Brzmi zachęcająco, prawda? 😉 Świeca wczoraj się paliła i muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego zapachu 😉.
Na słoiczku wymienione są takie "składniki" jak jagoda, czarna porzeczka, lukier, brązowy cukier, wanilia i skórka cytryny 🌝. Prawie jak przepis 😀.
Palenie zbyt długo tej świecy powoduje, że automatycznie lecimy po ulubione słodycze 😃. Muszę przyznać, że zapach bardzo ładny, słodki, nieco duszący jeżeli zbyt długo się wącha samą świecę. Rzeczywiście pachnie jak świeżo upieczone ciasto z jagodami, ale mam wrażenie, że czuć go mało intensywnie. Świeca paliła się przez ok godzinę a moja mama po powrocie do domu nic nie wyczuła 😐.




Jednym słowem, jestem bardzo zadowolona z tych produktów, firma Kringle ma bardzo szeroki wybór zapachów i rozmiarów świec, a dla niezdecydowanych zawsze zostaje równie spory wybór wosków, czyli daylightów 😊. Polecam, bo warto chociaż wypróbować 😉

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

DIY embroidered writing czyli jak stworzyć wyszywany napis na ubraniu

Witajcie 🙂 W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam pokazać, jak ozdobiłam koszulę i kurtkę jeansową modnym ostatnio sposobem zdobienia ubrań, czyli wyszywanym napisem. Do tego typu zdobienia ubrań zainspirowała mnie koszula, którą kupiłam w Reserved na wyprzedaży za jakieś grosze. Jest ona wyszywana w drobne, ciekawe napisy i kształty. Chciałam stworzyć coś takiego samej i stwierdziłam, że to nie może być takie trudne. Inspiracji szukałam wszędzie, jednak przyznam, że takim głównym źródłem pomysłów był Pinterest. Ogromna ilość nie tylko zdobień ale i instrukcji, jak to zrobić kompletnie mnie oczarowała i znalazłam kilka ciekawych haftów, które ostatecznie wykorzystałam w swoim "projekcie" 😀 Zdobienia wykonałam na dwa sposoby. Jeden prostszy, efekt bardziej subtelny, aczkolwiek przyciągający wzrok (być może mój przyciąga, bo jest taki nieładnie wykonany 😀), natomiast drugi wymaga dwa razy więcej pracy, ale nie jest trudny. W sumie, jest dość satysfakcjonujący i uspokajając...

Letnie wyprzedaże 2018

Cześć :) Wyprzedaże w tym roku obrodziły w mnóstwo rzeczy w mojej szafie, sama nie spodziewałam się, że aż tyle rzeczy w sieciówkach mnie zainteresuje! Kupiłam 10 rzeczy, ale ze wszystkich jestem bardzo zadowolona :).